01.08 - wtorek - na budowę przyjechały:
a. nadproża żelbetowe - zamówiłem co prawda strunobetonowe, a przyjechały żelbetowe - ale nie było potrzeby zamieniać.
b. komin systemowy PLEWA - gazowy z wentylacją oraz dymowy z podwójną wentylacją.
c. paleta betonu komórkowego H+H - aby podmurować wieńce ścian na odpowiednią wysokość.
d. pierwsza część stropu teriva - belki nad garaż, kształtki na cały dom oraz do pełnego transportu tzw "gary". Strop teriva zamówiłem z betoniarni z Dopiewa - podobno jest bardzo dobry jakościowo.
03.08 - czwartek - w środę na budowie pojawił się problem (dość znaczący) - nie zgadają się wymiary drzwi pomiędzy częścią mieszkalną a garażem - góra drzwi jako, że osadzone będa w części mieszkalnej zachodzi na strop z garażu i nie mieści się nadprozę. I wtedy wychodzą na jaw jeszcze inne rzeczy, których wykonawcy nie zrobili.
Otóż okazało się, że przejście z części mieszalnej do garażu będzie ze stopniem 10 cm. Jednak moim zamiarem było uniknięcie tego na etapie projektowania, ale jak się okazało nasz projektant zapomniał CZYTELNIE oznaczyć tego na projekcie. Zaznaczył w całym projekcie tylko w 3 MIEJSCACH rzędną 0.0m gotowej posadzki (a posadzka w garażu ma właśnie te 10 cm mniej). W żadnym innem miejscu nie ma mowy, aby poziom chudziaka w garażu podnieść o 10cm. Mało tego w projekcie zapomniał (lub nie chciało mu się tego zrobić) wykonać przekrój poprzeczny przez budynek i garaż, który by obrazował to. Nie rozgrzeszam wykonawcy, ale nawet kierownik budowy stwierdził, że to nieczytelne jest.
Jak się okazało Wykanwcy murowali do wysokości 230cm, ale licząc od poziomu gotowej posadzki, a wychodzi na to, że powinni od tego podniesionego posiomu - czyli brakuje 10cm u góry, tak aby później pasowały schody z wejściem do pomieszczenia nad garażem. Jak to odkyli to już okazuje się, że nadproże nad drzwi będzie pasować.
Czyli teraz mamy garaż 10 cm wyższy i:
a. zostawiamy posadzkę na gotowo na 19cm, ale mamy wtedy stopień z części mieszkalnej
b. podnosimy posadzkę o te 10cm i wtedy mamy na równo i wysokośc garażu jak pierwotnie.
Ja skłaniam się ku werrsji a.
Ok, pisałem o środzie - a miało być o czwartku.... W czwartek był kierownik budowy - wolałem to wszystko z nim potwierdzić i dowiedzieć się kto zawalił. Kierownik zaakceptował wszelkie zmiany (podniesione parapety, przesunięte ściany lub powiększone okna) i zezwolił na dalsze działania ze stropem w części garażowej.







Komentarze